czwartek, 16 sierpnia 2012

Chennai -> Hyderabad : )

Ostatni poranek w Tambaram upłynął na pakowaniu.

Gotowe do drogi ruszyłyśmy w kierunku sierocińca, żeby zostawić tam klucze







Ostatnie spojrzenie na Good Life Centre


Załapałyśmy się nawet na podwózkę do stacji kolejowej do Chennaiu


Nasz ostatni punkt programu to wystawa prac wykonanych przez dzieciaki z sierocińca.
Parę dni wcześniej dostałyśmy zaproszenia od dyrektora, wypisane na Ms. Tosha and Ms. Gosha :)



Niestety minęłyśmy się z dziećmi, które rano były na wystawie, a potem wróciły do sierocińca na lunch. Ale obejrzałyśmy ich dzieła:



To moje ulubione! : ) Kupiłabym, gdybym tylko nie musiała go wozić na plecach przez najbliższe tygodnie...

Pojawił się też motyw Rączki


Następnie udałyśmy się na stację kolejową, gdzie po władowaniu się do odpowiedniego przedziału czekała nas 14godzinna podróż do Hyderabadu.

Nasze plecaki już na miejscu:


Oto Nasi sąsiedzi w pociągu:

A tu ja siedzę na swojej pryczy i udaję przestraszoną :)

A tak oto zadałyśmy szyku wychodząc z pociągu.
Wersja polska, czyli sandały i skarpety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz